„Zaskakujące dla mnie było to, że coaching nie jest kolejną „złotą metodą” jak odmienić życie w weekend i stać się gwiazdą „czegoś tam…” Właściwie nie wiem, czy mam nazywać Matyldę coachem, czy po prostu takim „Światłem w tunelu”, który doprowadza do opuszczenia tej ciemni bez uszczerbku na zdrowiu. Kapitalnie jest móc zobaczyć, że życie też ma swoją drugą stronę. Nigdy wcześniej nie przypuszczałam, że ciężar obowiązków codzienności i odpowiedzialności może zmaleć nie porzucając ich jednocześnie.
Teraz w moim życiu dzięki Matyldzie pojawiło się miejsce również na radość, intymność, pasję. Wcześniej nie potrafiłam znaleźć na to miejsca w swoim życiu. Były tylko narzekania, poczucie niezrozumienia, żal do innych że los mnie skrzywdził i nie pozostawił miejsca na przyjemności. Co więcej nie tylko los, ale przede wszystkim mąż, którego obarczałam odpowiedzialnością za stłamszenie moich pasji, przyjaźni, mojej młodości. Teraz wiem, że to było w moich rękach i najwspanialsze jest to, że wiem, jak tym zarządzać, jak układać niezależnie od innych osób.
Teraz moje satysfakcja z życia nie zależy już od innych. Dzięki pracy z Matyldą nie tylko ja jestem szczęśliwsza, ale i bliscy, którzy korzystają z mojej radości i doświadczeń zmiany, jaka we mnie zaszła. Zdecydowanie polecam Matyldę, jako coacha, ale przede wszystkim jako kogoś niezastąpionego w odkrywaniu siebie i budowaniu na nowo własnego, dobrego życia.
Byłaś Matyldo dla mnie ogromnym Wsparciem, Akceptacją, Zrozumieniem, jakiego nigdy wcześniej od nikogo nie otrzymałam. Wiem dobrze, że bez tego i sposobu w jaki mnie prowadziłaś, nie byłabym w stanie tak wiele odkryć i osiągnąć!
Ogromnie Ci dziękuję za wszystko, co dla mnie zrobiłaś.”